Część opozycji w Bundestagu grozi powołaniem komisji śledczej w związku z wyłączeniem elektrowni jądrowych w RFN?
#Energia jądrowa #Robert Habeck #Komisja śledcza #CDU/CSU
Według federalnego ministra gospodarki Roberta Habecka (Zieloni) wszystkie ważne kwestie dotyczące odejścia od energetyki jądrowej zostały wcześniej omówione z operatorami elektrowni i dlatego nie obawia się on ewentualnej komisji śledczej w tej sprawie. Tym samym Habeck broni swojego podejścia do kwestii rezygnacji z energetyki jądrowej. Przemawiając na nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji ds. Energii (Energieausschusses) w Bundestagu, powiedział, że „zawsze czuł się dobrze poinformowany przez swoje ministerstwo, a wszystkie ważne kwestie zostały omówione przed podjęciem decyzji”. Habeck stwierdził również, że „omówił z operatorami elektrowni sprawę kontynuowania eksploatacji elektrowni jądrowych, w celu oszczędzania gazu, mimo że nie przedstawiono mu wówczas odpowiedniego dokumentu pochodzącego z zarządzanego przez niego ministerstwa”. Minister gospodarki poinformował, że dla wyjaśnienia wszelkich niejasności jest gotów udostępnić niezbędne dokumenty Komisji. Stanowisko Habecka poparły partie SPD i Die Linke. Z kolei przedstawiciele CDU/CSU domagają się powołania komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić, czy podejmując decyzję o ostatecznym zamknięciu elektrowni jądrowych w RFN władze federalnie nie dezinformowały społeczeństwa i czy wbrew posiadanym analizom z ministerstwa nie kierowały się przesłankami ideologicznymi zamiast pragmatycznymi.
Według sekretarza parlamentarnej grupy CDU/CSU Thorstena Freia „stare podejrzenia potwierdziły się: parlament i ludność zostały okłamane w sprawie odejścia od energetyki jądrowej”, a „Habeck powinien natychmiast wyłożyć na stół wszystkie dokumenty dotyczące elektrowni jądrowych. Freiowi wtórował również sekretarz generalny CSU Martin Huber, który określił Habecka jako „ministra gospodarki nie do zaakceptowania”. Jego zdaniem Habeck „albo kłamał, albo nie miał pod kontrolą własnego ministerstwa ideologii”. Jeszcze dalej w swoich żądaniach idzie Sahra Wagenknecht − założycielka Sojuszu Sahry Wagenknecht (BSW), która domaga się w tej sprawie powołania komisji śledczej i twierdzi, że „dopóki nie zostaną rozwiane zarzuty, że bezpieczeństwo dostaw energii nie zostało naruszone, komisja śledcza nie może być tematem tabu”.
Innego zdania niż CDU/CSU i Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) jest minister środowiska Steffi Lemke (Zieloni), która odrzuciła oskarżenia formułowane wobec swego otoczenia politycznego na specjalnym posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska (Umweltausschusses). W tej sytuacji – podległe Habeckowi Ministerstwo Gospodarki zostało zobowiązane do wyjaśnienia Komisji, czy doszło do jakichkolwiek wpływów politycznych wbrew zaleceniom wyspecjalizowanych urzędników, natomiast minister Habeck również z niecierpliwością oczekuje wyjaśnienia wszelkich narosłych wobec ww. kwestii spekulacji.
Należy również podkreślić, że sporna kwestia została upubliczniona przez dziennikarzy z politycznego magazynu „Cicero”, którzy nagłośnili temat okoliczności postanowienia o odejściu od energii jądrowej w RFN. Zdaniem dziennikarzy w latach 2022 i 2023 zatrudnieni w Ministerstwie Środowiska i Ministerstwie Gospodarki urzędnicy manipulowani w taki sposób dostępnymi danymi i dokumentami, że ostatecznie na ich podstawie minister Habeck podjął niewłaściwą decyzję. Minister natomiast podtrzymuje, że decyzja była uzasadniona i ma zaufanie do swoich podwładnych, a dziennikarze z „Cicero” nie przedstawili dotąd oryginalnej wersji dokumentów, które ich zdaniem byłby podstawą potwierdzającą ich tezy. (W. Ostant)