„Arogancja” władz koalicji federalnej – kontrowersje wokół reformy ordynacji wyborczej i nowelizacji ustawy o ciepłownictwie (GEG)
#koalicjafederalna #GEG #ordynacjawyborcza #demokracja
Zdaniem Konrada Schullera z „Frankfurter Allgemeine Zeitung” rządząca w RFN koalicja tzw. świateł drogowych (SPD-Zieloni-FDP) naraża na szwank reputację Bundestagu, ze względu na tempo i sposób prac nad ważnymi dla niej projektami politycznymi, i tym samym podsyca „antydemokratyczne mity”.
Pierwszy taki przypadek to według publicysty „FAZ” szkodliwy pośpiech w ramach tzw. reformy ordynacji wyborczej skutkujący tym, że po latach trudnych debat przedstawiciele władz federalnych zaproponowali nowy projekt i ostatecznie „przepchnęli” go przez komisje i plenum Bundestagu. Rezultatem jest ustawa, co do której nie jest jasne, czy zostanie ona zaskarżona do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. W nowej – wzbudzającej kontrowersje − ustawie usunięto tzw. podstawową klauzulę mandatową, czyli przepis, zgodnie z którym partia może wejść do Bundestagu, jeśli zdobędzie co najmniej trzy okręgi wyborcze – nawet jeśli w sumie uzyska wynik poniżej 5%. Oznacza to, że z Bundestagu mogłaby w konsekwencji zostać wykluczona nie tylko Die Linke, ale nawet także CSU. Zdaniem Schullera można działanie to interpretować jako „zamach stanu przeciwko mniejszości w demokracji”, który został świadomie zaakceptowany.
Drugą podobną kwestią jest nieudana próba nowelizacji ustawy o ciepłownictwie (GEG). Prace nad nią próbowano przyspieszyć za wszelką cenę w taki sposób, by przeforsować ją przed przerwą wakacyjną.
Dla Schullera oba te przypadki są fatalnym przykładem pomijania praw opozycji, czyli demokratycznie legitymizowanej mniejszości będącej częścią pluralistycznego porządku. Zdaniem publicysty tego typu „lekceważenie opozycji w wykonaniu koalicjantów jest zagrożeniem dla demokracji”, gdyż wskutek takich praktyk „wrogowie społeczeństwa otwartego, z prawicy i lewicy, mogą atakować niemiecką demokrację argumentując, że w ogóle nie jest ona demokracją”. Dodatkowo sondaże pokazują, że szybko rosnąca mniejszość niemieckich wyborców uważa, iż demokracja nie ma sensu, obywatele i tak są bezsilni, a obecne działania koalicji stanowią doskonałą pożywkę dla takich postaw i przekonań. (W. Ostant)
13.07.2023 r.