Strajki ostrzegawcze w Volkswagenie
#Niemcy #Volkswagen #IG Metall
Związek zawodowy IG Metall zorganizował 2 grudnia br. protest ostrzegawczy w Volkswagenie. Tysiące jego pracowników opuściło swoje stanowiska w zakładach w Wolfsburgu, Brunszwiku, Kassel, Emden, Zwickau i in., wstrzymując produkcję na dwie godziny. Organizatorzy protestów podkreślają, że działania te są reakcją na brak kompromisu ze strony zarządu oraz próbą wywarcia nacisku przed kolejną rundą negocjacji. Thorsten Gröger, negocjator IG Metall, wypowiadając się podczas strajku w największej fabryce VW w Wolfsburgu, zaznaczył, że „jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie to jeden z największych konfliktów, jakie Volkswagen kiedykolwiek widział”.
Volkswagen, największy niemiecki koncern motoryzacyjny, od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi i organizacyjnymi, wynikającymi z rosnącej konkurencji na rynku pojazdów elektrycznych oraz wzrastających kosztów pracy w Niemczech. Zarząd firmy ogłosił ambitny plan oszczędnościowy, którego celem jest ograniczenie wydatków na pracowników o 2 mld euro rocznie, co ma spowodować niemal potrojenie zysków do 2026 r. Propozycje te obejmują m.in. redukcję wynagrodzeń o 10%, likwidację premii rocznicowych oraz potencjalne zamknięcie niektórych zakładów produkcyjnych. Taka strategia spotkała się z ostrym sprzeciwem ze strony związków zawodowych, w tym IG Metall, które zaproponowały własny plan cięć, zakładający obniżenie kosztów o 1,5 mld euro, przy jednoczesnym zachowaniu miejsc pracy i wprowadzeniu ograniczeń czasowych dla podwyżek płac.
Przyszłość firmy i jej pracowników zależy teraz od wyniku czwartej rundy negocjacji, zaplanowanej na 9 grudnia. Jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, może dojść do eskalacji konfliktu, a kolejne strajki mogą zagrozić stabilności finansowej Volkswagena w kluczowym momencie jego transformacji. Z drugiej strony osiągnięcie porozumienia mogłoby złagodzić napięcia i stworzyć fundamenty dla długoterminowej stabilności w jednej z najbardziej znanych niemieckich firm motoryzacyjnych. (M. Schulz)