Podwojenie celów ekspansji na morzu − nowa nadzieja dla energetyki wiatrowej
#OZE #Energetyka #MorzePółnocne
W ostatni poniedziałek (24.04 br.) przedstawiciele 9 państw europejskich (Belgia, Dania, Holandia, RFN, Wielka Brytania, Norwegia, Francja, Irlandia i Luksemburg) wzięli udział w spotkaniu Szczytu Morza Północnego w Ostendzie (Belgia) i we wspólnej deklaracji zdecydowali się nie tylko utrzymać zakres zobowiązań z 2022 r., ale go podwoić z wykorzystaniem mocy wytwórczych elektrowni wiatrowych zlokalizowanych na Morzu Północnym. W ramach szczytu dyskutowano również o bezpieczeństwie kabli podmorskich i innych obiektów technicznych oraz bliższej współpracy z NATO w tej kwestii.
Zgodnie z przyjętymi na szczycie planami Morze Północne ma stać się „zieloną elektrownią Europy” i aby to osiągnąć należy zbudować 120 GW mocy wytwórczych na morzu do 2030 r. i co najmniej 300 GW do 2050 r. W przypadku „zielonego” wodoru Niemcy, Dania, Holandia i Wielka Brytania planują wytworzyć ok. 30 GW do 2030 r. i chcą jeszcze bardziej zwiększyć produkcję do 2050 r. Zdaniem obecnych na spotkaniu operatorów systemów przesyłowych dzięki porozumieniu „uda im się przełamać słabnącą ekspansję energetyki wiatrowej na morzu, a państwa basenu Morza Północnego będą ściślej współpracować w zakresie wytwarzania i przesyłu energii elektrycznej i wodoru”, gdyż „rozbudowa morskiej energetyki wiatrowej i odpowiednich systemów połączeń sieciowych ma kluczowe znaczenie dla udostępnienia niezbędnych ilości energii elektrycznej w odpowiednim czasie”. To ma umożliwić ostatecznie osiągnięcie do 2050 r. neutralności emisyjnej poprzez generowanie zielonej energii i budowę transgranicznej sieci elektroenergetycznej zamiast łączenia farm wiatrowych z poszczególnymi państwami, jak to odbywało się do tej pory. Pierwsze ustalenia w tej sprawie miały miejsce w 2022 r. w Esbjergu pomiędzy władzami RFN, Holandii, Belgii i Danii, kiedy to uzgodniono, że do 2030 r. moc turbin wiatrowych zainstalowanych na Morzu Północnym sięgnie 65 GW, a do 2050 r. 150 GW. Obecnie do tego przedsięwzięcia włączona została Wielkiej Brytania i Norwegia, a ponadto koncerny TenneT i National Grid postanowiły zbudować pierwszą linię elektroenergetyczną między morskimi turbinami wiatrowymi z Wielkiej Brytanii i Holandii (Lion Link), co stanowi „pierwszy krok w kierunku zintegrowania sieci elektroenergetycznej na Morzu Północnym”. Według członka zarządu holenderskiego operatora systemowego TenneT (Tennet Holding BV) Tima Meyerjürgensa spółka, którą zarządza, łączy dziś już dwie trzecie z 65 GW i jest w bliskim kontakcie z innymi operatorami sieci elektroenergetycznych i gazowych, aby umożliwić realizację projektów hybrydowych w regionie Morza Północnego. Przedstawicielami niemieckiego rynku w tym przypadku są operatorzy 50Hertz i Amprion, z Belgii Elia, z Danii Energinet, a Holandię reprezentuje Gasunie. Firmy te wspólnie chcą nie tylko osiągnąć cele elektroenergetyczne, ale także wytworzyć do 2030 r. dodatkowe 20 GW „mocy wodorowych” na lądzie i morzu (Niemcy dysponują obecnie 8 GW, które można wykorzystać do tego celu na morzu, co plasuje je na drugim miejscu w Europie za Wielką Brytanią z 14 GW). Zdaniem Meyerjürgensa powolna ekspansja offshore w Niemczech wynikała z „niepewnej postawy poprzedniego rządu”, co w rezultacie doprowadziło po 2018 r. do jej załamania. Na szczęście wydaje się, że te czasy już minęły, zważywszy na zaangażowanie i deklaracje obecnych władz federalnych, a „inwestorzy są gotowi i łańcuchy dostaw są odbudowywane”. Dziś w wielu państwach europejskich jest wyjątkowo duży popyt na tego typu technologie i dlatego „wykładniczego wzrostu” mocy można się spodziewać dopiero od 2029 r. Przykładem nowego impulsu inwestycyjnego jest TenneT, który wraz z partnerami ogłosił „największy w Europie przetarg na infrastrukturę transformacji energetycznej” konieczną do stworzenia morskich zdolności przesyłowych dla 28 dużych elektrowni na niemieckim i holenderskim obszarze Morza Północnego − pula przetargu wynosiła 30 mld euro.
Zdaniem Komisji Europejskiej plan budowy do 2050 r. turbin wiatrowych o 300 GW mocy na Morzu Północnym może kosztować ok. 800 mld euro, których według przedstawicieli stowarzyszenia Wind-Europe nie zabezpieczono ze środków publicznych. Mimo to jednak Europa stoi przed szansą na stworzenie hybrydowych połączeń międzysystemowych w państwach basenu Morza Północnego a dzięki temu kontynent będzie mógł „cieszyć się większą niezależnością energetyczną”. (W.Ostant)
https://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/neue-hoffnung-fuer-lahme-windkraft-18845093.html