FDP blokuje przyjęcie unijnych przepisów w sprawie łańcuchów dostaw
#UE #łańcuchydostaw #FDP #Niemcy #RadaUE #supplychain
W piątek 2.02 br. belgijska prezydencja w Radzie UE zadecydowała o przełożeniu na późniejszy termin głosowania w sprawie nowych przepisów dotyczących łańcuchów dostaw, ujętych w dyrektywie CSDDD (corporate sustainability due diligence directive). Powodem przełożenia głosowania w Radzie UE była zapowiedź wstrzymania się od głosu przez Niemcy w wyniku sprzeciwu partii FDP wobec nowych przepisów.
Jak skomentował Philip Blenkinsop w artykule dla agencji Reuters: „Niemcy, niegdyś motor integracji europejskiej wraz z Francją, coraz częściej stają się jej hamulcem” ze względu na „podzieloną koalicję” rządową.
Niemieccy liberałowie twierdzą, że dyrektywa obciąży firmy nadmierną biurokracją. Zastrzeżenia zgłosiły oba kierowane przez FDP ministerstwa: sprawiedliwości i finansów. Przedstawiciele FDP wskazują na większe wymogi wynikające z europejskich przepisów w porównaniu z wymogami zawartymi w już obowiązujących przepisach niemieckich. Za przesadzone uważają również umożliwienie zgłaszania zażaleń przez prywatne organizacje środowiskowe.
Innego zdania są politycy SPD i Zielonych − krytykę ze strony liberałów odrzucił np. minister pracy z ramienia SDP Hubertus Heil. Według przewodniczącej frakcji Zielonych w Bundestagu Kathariny Dröge blokada dyrektywy przez FDP to „blamaż” Niemiec w Brukseli; uznała za niedopuszczalne „torpedowanie na ostatnich metrach” porozumienia negocjowanego od miesięcy i uzgodnionego również z RFN. Jej zdaniem Niemcy muszą w następnym głosowaniu poprzeć dyrektywę, „aby odbudować reputację Niemiec jako wiarygodnego partnera w UE. I na rzecz zdolnej do działania UE”.
Projekt dyrektywy wymagał w Radzie UE większości kwalifikowanej (co najmniej 15 państw członkowskich reprezentujących co najmniej 65% ludności UE), a brak poparcia ze strony Niemiec oznaczał niespełnienie tych warunków. Uzyskanie większości było niepewne już wcześniej ze względu na zastrzeżenia zgłaszane przez Szwecję, Estonię, Finlandię, Czechy, Słowację, Francję oraz Włochy.
Nowe przepisy mają nałożyć na duże firmy z UE obowiązek sprawdzania, czy w ich łańcuchach dostaw nie występują kontrahenci lub poddostawcy korzystający z pracy przymusowej, pracy dzieci lub powodujący szkody dla środowiska. Celem jest niedopuszczenie na rynek europejski produktów pochodzących od producentów naruszających standardy praw pracowniczych, praw człowieka czy ochrony środowiska. Przepisy mają mieć zastosowanie do przedsiębiorstw z UE zatrudniających ponad 500 pracowników, których globalny obrót przekracza 150 mln euro rocznie. Kary za naruszenie przepisów mają wynieść nawet do 5% obrotów danej firmy. Dla firm z wrażliwych sektorów, np. tekstyliów, rolnictwa, wydobycia zasobów czy budownictwa obowiązywać ma niższy próg: 250 pracowników i 40 mln euro rocznego obrotu.
Oznacza to, że unijne przepisy mają być surowsze, niż te przyjęte już wcześniej w Niemczech, które zakładały próg 1 tys. pracowników i nie dotyczyły całego łańcucha dostaw danej firmy, a jedynie pierwszych dostawców. (T. Morozowski)
14.02.2024
https://www.pb.pl/kraje-ue-opozniaja-decyzje-dotyczaca-przepisow-w-sprawie-lancuchow-dostaw-1207823
https://www.dw.com/en/eu-supply-chain-law-postponed-amid-german-fdp-opposition/a-68217366