Dyskusje wokół ustawy o wolności mediów (EMFA)
#wolnemedia #EMFA #UE
Trwające na forum europejskim (w Radzie Europejskiej i w Parlamencie Europejskim) dyskusje nad ustawą o wolności mediów (European Media Freedom Act, EMFA) pokazują, jak wiele spraw w tej materii jest jeszcze do uzgodnienia. Ustawa ma na celu ochronę wolności, pluralizmu i niezależności mediów w UE. Komisja unijna chce zadbać w ten sposób o większą transparencję i niezależność na rynku medialnym.
Niektóre, proponowane ostatnio podczas negocjacji w Brukseli (czerwiec 2023 r.) poprawki w projekcie ustawy spowodowały jednak, że środowisko dziennikarskie poczuło się zaniepokojone i wyraziło swój sprzeciw wobec ich wprowadzenia, dowodząc, iż są one niezgodne z jej pierwotną intencją. Ustawa ma bowiem zabezpieczać media przed politycznymi wpływami i ingerencją w decyzje redakcyjne oraz chronić dziennikarzy i ich źródła przed inwigilacją. Tymczasem sugerowane w Brukseli zmiany są odbierane raczej jako „zagrożenie dla nich samych oraz ich źródeł”; mogą bowiem prowadzić do ich większego „szpiegowania”, co będzie stanowiło znaczące ograniczenie przestrzeni ich wolności.
Ponad 400 wydawnictw (prasowych), gazet, czasopism i związków branżowych z krajów UE, w tym m.in. Bundesverband Digitalpublisher und Zeitungsverleger (BDZV) oraz Medienverband der freien Presse (MVFP), wystosowało w związku z tym List otwarty do ustawodawców UE (27.06.2023), w którym sformułowano zastrzeżenia wobec sugerowanych zmian w EMFA, uważając, że wiele z nich jest „kontrproduktywnych” dla ochrony wolności prasy. Według sygnatariuszy Listu zlekceważono „sprawdzone już narodowe uwarunkowania ramowe i chronione przez konstytucje sposoby postępowania”.
Krytycznie ustosunkowano się też do zamiaru utworzenia Europejskiej Rady ds. Usług Medialnych (European Board for Media Services, EBMS), obawiając się, że prasa zostanie przez to poddana „nadzorowi jakiegoś europejskiego organu medialnego”, a tymczasem w Niemczech funkcjonuje zupełnie dobrze sprawdzony mechanizm samokontroli w postaci Niemieckiej Rady Prasowej (Deutscher Presserat). Podkreślono, że może to stanowić poważne zagrożenie dla wolności prasy oraz zwrócono uwagę na nieuwzględnienie faktu, iż prasa podlega w poszczególnych krajach członkowskich UE prawu narodowemu i samoregulacji.
Również Europejskie Centrum Wolności Prasy i Mediów (Europäisches Zentrum für Presse- und Medienfreiheit) zwróciło się do Parlamentu Europejskiego i jego komisji z wezwaniem, by nie dopuściły do zaakceptowania rozszerzania podstaw prawnych, które uzasadniałyby m.in. inwigilację dziennikarzy.
Istnieją ponadto obawy, że projekt ustawy nie będzie oferował wystarczającej ochrony przed ingerencją platform cyfrowych. Organizacja „Reporterzy bez granic” wyraziła słowa krytyki, zbieżne w dużej mierze z opinią wydawców. Zauważono, że mechanizmy przewidziane do chronienia treści prezentowanych online przed „niewłaściwym moderowaniem” przez platformy, pozostawiają im jednak „zbyt wiele władzy”.
Pojawił się też zarzut, że projekt ustawy pozbawia mocy obowiązującej funkcjonujące narodowe ustawodawstwo oraz narodowy nadzór medialny. Krytycy twierdzą, że gdyby został wdrożony w takiej formie, to miałoby to długotrwałe, znaczące skutki dla wolnej prasy. Według przedstawicieli branży medialnej potrzebne są zatem dalsze dyskusje na ten temat. Apelowano zwłaszcza, żeby zadbać o to, by media w Europie były „lepiej chronione przed politycznymi wpływami”.
Z kolei sekretarz stanu Nadrenii-Palatynatu Heike Raab (SPD), która poprzednio krytycznie komentowała projekt z ramienia krajów związkowych RFN, teraz dostrzega w nim głównie pozytywne strony. W jej ocenie lepiej uwydatni się obecnie zwierzchność kultury państw członkowskich i ich kompetencje. Także niezależność przewidzianego organu kontrolnego mediów (wspomnianej Europejskiej Rady ds. Usług Medialnych) oraz rozporządzenie dotyczące podejścia do treści medialnych na platformach cyfrowych zostałyby bardziej wzmocnione.
Minister stanu ds. kultury Claudia Roth zwróciła uwagę na znaczenie wolnych i niezależnych mediów jako podstawowej przesłanki dla funkcjonowania demokracji. Tylko różnorodny krajobraz medialny i rzeczywiście wolne media umożliwiają bowiem, jej zdaniem, szeroko poinformowanemu i zaangażowanemu społeczeństwu samodzielne podejmowanie decyzji i wspierają jego udział w procesach demokratycznych.
Rosyjska agresja i wojna w Ukrainie oraz próby destabilizacji i manipulacji opinią publiczną unaoczniły wyraźnie, jak centralną rolę odgrywają wolne i niezależne media w życiu społeczeństw. Wzrastająca liczba ataków na dziennikarzy (również w Niemczech) pokazuje, że należy tym bardziej prowadzić szeroką dyskusję na forum globalnym na temat ich ochrony i wszystkich kwestii z tym związanych, uważa Roth. Jest rzeczą pilną, aby również w ramach UE przeciwstawić się „erozji wolności mediów i ich różnorodności”.
Projekt ustawy będzie jeszcze negocjowany przez Komisję UE, Parlament Europejski i Radę Ministrów. (M. Wagińska-Marzec)
7.07.2023 r.
https://www.zeit.de/2023/28/medienfreiheitsgesetz-eu-journalismus-ueberwachung-pressefreiheit
https://www.euractiv.de/section/innovation/news/medienfreiheitsgesetz-eu-staaten-kurz-vor-einigung/