Dyskusja nad niemiecką ustawą o energetyce budowlanej
#energetyka #ogrzewanie #Niemcy #Zieloni
Niemieckie społeczeństwo coraz bardziej sceptycznie podchodzi do sztandarowego pomysłu Zielonych związanego z instalacjami grzewczymi, które od 2024 r. mają stać się bardziej ekologiczne. Zmiana nastrojów niemieckiego społeczeństwa spowodowała, że minister Habeck zgodził się na daleko idące ustępstwa.
Według nowych założeń ustawa dotycząca modernizacji systemów grzewczych ma przewidywać systemowe opóźnienia sięgające nawet 2028 r. Decyzja ta została podjęta mimo sprzeciwu niemieckich organizacji proekologicznych, ale ma ona swoje pragmatyczne uzasadnienie, ponieważ zanim przepisy zaczną obowiązywać prywatnych właścicieli nieruchomości, to władze gminne czy miejskie muszą zaprojektować do 2028 r. proekologiczne zmiany w planach całych swoich sieci grzewczych. W sytuacji, kiedy lokalne władze nie przygotują tego typu rozwiązań, prywatni właściciele budynków będą mogli nadal instalować ogrzewanie gazowe, pod warunkiem, że będzie ono przystosowane do zasilania wodorem.
Takie rozwiązanie daje realny wybór właścicielom nieruchomości, gdyż ze względu na cenę CO2 i przejście na europejski handel emisjami, ogrzewanie gazem od 2027 r. będzie znacznie droższe, ale najprawdopodobniej do tego czasu pojawi się alternatywa wodorowa. Natomiast w dzielnicach śródmiejskich prawdopodobnie najbardziej odpowiednią alternatywą stanie się ciepłownictwo miejskie. Należy zauważyć, że rozbudowa sieci ciepłowniczej też będzie kosztowna, zwłaszcza że jest ona nadal oparta w głównej mierze na gazie i węglu. Ewentualne zmiany w zakresie zastosowanego paliwa pociągną ze sobą określone koszty, ale będą one inaczej rozłożone w proporcjach i czasie. Odrębną kwestią pozostają budynki jedno- i dwurodzinne, gdzie najprawdopodobniej zostaną instalowane pompy ciepła lub systemy grzewcze oparte na drewnie. To drugie rozwiązanie może okazać się korzystniejsze, gdyż nie będzie uzależniało właścicieli od taryf za energię elektryczną, której ceny mogą być mocno zróżnicowane. W szeregach partii Zielonych występuje jednak sceptycyzm wobec wykorzystywania drewna w celach grzewczych, dlatego Zieloni dążą do stworzenia strategii dotyczącej biomasy, która mogłaby ograniczyć wykorzystanie drewna jako materiału opałowego. W praktyce debata polityczna na temat tzw. ekologicznie poprawnego ogrzewania jest daleka od zakończenia.
Według komentatorki „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Julii Löhr te wymuszone ustępstwa na Zielonych będą dla nich większym wyzwaniem niż tzw. europejski kompromis azylowy, gdyż skłonność polityków tej partii do budowania ekologicznej gospodarki przy wykorzystaniu rozwiązań nakazowo-zakazowych powoduje szereg negatywnych następstw, a w pierwszej kolejności niechęć społeczną. Przyczynia się to do obniżenia notowań partii Zielonych oraz w praktyce spowalnia również tempo zielonej transformacji. (W. Ostant)
20 czerwca 2023