Debata w Bundestagu o Ukrainie
#Ukraina #Rosja #Niemcy #Bundestag
Podczas nadzwyczajnego posiedzenia niemieckiego Bundestagu poświęconego rosyjskiej agresji na Ukrainę (27.02) główne przemówienie wygłosił kanclerz Olaf Scholz (SPD). Szef niemieckiego rządu uznał inwazję na Ukrainę „wojną Putina” oraz „punktem zwrotnym w historii naszego kontynentu”, a samego prezydenta Rosji — za „podżegacza wojennego”, który chce „cofnąć wskazówki zegara do czasów wielkich mocarstw XIX wieku”. Oprócz deklaracji o wprowadzeniu ostrych sankcji wobec Rosji, odcinających ją od technologii i rynków finansowych, Scholz potwierdził przełomową decyzję o przekazaniu Ukrainie broni.
W debacie udział wzięli przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych. Także szef opozycyjnej chadecji Friedrich Merz stwierdził, że inwazja rosyjska na Ukrainę oznacza koniec epoki pokoju w Europie. Odpowiedzialnością za wojnę jednoznacznie obarczył Putina i jego otoczenie, dodając, że z „tego ‘nieskazitelnego demokraty’ (…) zrobił się teraz zbrodniarz wojenny”. Poparł więc stanowisko rządu dotyczące sankcji przeciwko Rosji, w tym odłączenia państwa rosyjskiego od systemu SWIFT. Przyznał, że rosyjska agresja wobec Ukrainy stanowi zagrożenie również dla Niemiec i dlatego tak ważne jest wzmocnienie Bundeswehry, o czym wcześniej mówił kanclerz Scholz.
Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock (Sojusz 90/Zieloni), odnosząc się do decyzji o dostawach broni dla Ukrainy, podkreśliła, że rosyjska agresja spowodowała „zwrot o 180 stopni w [niemieckiej] polityce zagranicznej”. Dodała jednak, iż rząd federalny nadal będzie „podchodzić ostrożnie do eksportu broni i udziału w wojskowych misjach zagranicznych”. Zapowiedziała udzielenie wsparcia Ukrainie w różnych zakresach, m.in. pomocy humanitarnej.
Minister finansów Christian Lindner (FDP) przyznał, że rosyjska agresja to „atak na światowy porządek”. Silnie akcentował, że przeciwdziałanie Rosji oraz wsparcie dla Ukrainy wymagają solidarności — tej transatlantyckiej oraz na poziomach Unii Europejskiej i formatu G7. Oświadczył, iż balansowanie gospodarki i finansów nie będzie prostym zadaniem w warunkach jednoczesnego obowiązywania sankcji oraz konieczności wzrostu inwestycji — zarówno tych na potrzeby transformacji energetycznej, jak i tych na rzecz wzmocnienia Bundeswehry.
Zupełnie inaczej brzmiały wypowiedzi przedstawicieli AfD. Przewodnicząca klubu Alice Weidel dowodziła, że to składane Ukrainie przez Zachód „fałszywe obietnice” członkostwa w UE i NATO spowodowały eskalację konfliktu. Podkreślała, że sankcje będą miały negatywny wpływ na gospodarkę Niemiec. W złożonych przez AfD dwóch projektach oświadczeń Bundestagu wnoszono o przywrócenie powszechnej służby wojskowej bez względu na płeć oraz o deeskalację konfliktu i podjęcie rozmów z Federacją Rosyjską o „nowym porządku bezpieczeństwa w Europie”.
Z kolei Die Linke w swoim projekcie oświadczenia wezwała do „zastosowania wszystkich dyplomatycznych środków w celu osiągnięcia zawieszenia broni” oraz po raz kolejny zaprotestowała przeciwko dostawom broni. Jednocześnie współprzewodnicząca klubu Lewicy Amira Mohamed Ali skrytykowała rząd za brak zobowiązania rządu do przyjęcia uchodźców z Ukrainy. Sprzeciwiła się sankcjom jako uderzającym w zwykłych Rosjan oraz skrytykowała zwiększenie wydatków na Bundeswehrę, uznając to za czynnik wzrostu napięcia w środowisku międzynarodowym.
W przyjętej przez Bundestag uchwale, przygotowanej przez partie koalicji rządowej i chadecję, znalazły się słowa, że „tej wojny niczym nie da się usprawiedliwić”. Opowiedziano się za sankcjami wobec Rosji, szeroką współpracą transatlantycką i europejską oraz za wsparciem dla Ukrainy. (VS)
2 marca 2022